Hieny cmentarne, czyli upiorny proceder w służbie nauki i postępu

Kategorie: 

Źródło:public domain

XVIII wiek przyniósł ludzkości ogromny postęp w medycynie i wiedzy na temat ludzkiego ciała, tworząc tym samym podstawy dla współczesnej medycyny. Rzesze studentów uczęszczających na zajęcia w licznych szkołach medycznych i uniwersytetach, poznawały budowę ludzkiego ciała i funkcje poszczególnych organów.

Oczywiście wiedzę taką można poznać najlepiej przeprowadzając autopsję, w tym przypadku książki i tablice poglądowe są cennym uzupełnieniem. Zapotrzebowanie na ciała zmarłych ludzi stało się tak wielkie, że kontrolowana przez państwo (poprzez akt prawny Murder Act 1752) dystrybucja ciał  skazańców na, których wykonano wyrok, nie zaspokajała ogromnych potrzeb środowiska naukowego.

W sytuacji kiedy podaż nie zaspokaja popytu, natychmiast powstaje lukratywny czarny rynek, tak było i w tym przypadku. Szybko powstały grupy specjalizujące się w wykopywaniu świeżo pochowanych zmarłych w celu sprzedaży ich ciał naukowcom, nazywano ich "rezurekcjonistami".

Powyżej: wieża obserwacyjna na cmentarzu w Dalkeith w Szkocji. Wieża taka dawała w nocy chronienie straznikom cmentarza a w dzień umożliwiała obserwację terenu.

Proceder ten przybrał ogromne rozmiary w Wielkiej Brytanii a szczególnie w Edynburgu w Szkocji, który był w tym czasie wiodącym europejskim ośrodkiem naukowym. Wykopane ciała były w sekrecie przewożone w inne miejsca w całym kraju, zdarzały się nawet przypadki przemycania ciał za granicę.

Władze udawały, że proceder nie istnieje gdyż zdawały sobie sprawę, że sprzyja to postępowi naukowemu. Przypadki kradzieży ciał były wyciszane by opinia publiczna nie zdawała sobie sprawy z prawdziwej skali procederu. Pomimo wysiłków władz często dochodziło do zamieszek i śmiertelnych linczów na osobach podejrzanych o popełnienie upiornego czynu.

Sytuację pogarszał fakt, że zgodnie z ówczesnym prawem w Wielkiej Brytanii rozkopywanie grobów nie było traktowane jako ciężkie przestępstwo i kary za ten proceder były stosunkowo łagodne i sprowadzały się do grzywny lub krótkiego uwięzienia. Powodowało to, że spore wynagrodzenie uzyskiwane ze sprzedaży ciała,  wynagradzało podejmowane ryzyko.

W tamtych czasach, wśród religijnej ludności panowało przekonanie o dosłownym zmartwychwstaniu a także o niemożności zmartwychwstania w przypadku gdy ciało jest niekompletne. W wyniku ogromnej skali procederu i jego cichego tolerowania przez władze, ludzie zmuszeni zostali do zabezpieczania grobów zmarłych bliskich własnymi metodami.

Najczęstszym sposobem zabezpieczania trumny, było zakopywanie jej w masywnej stalowej klatce, często obciążonej kamienną płytą, najbogatsi budowali dla swych zmarłych dobrze zabezpieczone mauzolea. Biedota zaś zakopywała kamienie nad trumną tak by maksymalnie utrudnić kopanie i zniechęcić tym złodzieja.

Administracja cmentarza często posiadała własne klatki, które wypożyczano mniej zamożnym ludziom na okres 2 do 3 tygodni po, którym ciało nie nadawało się już do autopsji ze względu na daleko posunięty rozkład.

Całe parafie wspólnym kosztem budowały nawet na cmentarzach wieże obserwacyjne, powstawały także straże obywatelskie patrolujące cmentarze. Na przykład w Glasgow straż taka liczyła aż 2000 członków. Wszystkie te zabezpieczenia spowodowały drastyczny spadek przypadków rozkopywania grobów, choć nie zdołano zupełnie temu zapobiec.

Skuteczniejsze zabezpieczenia spowodowały, że zapotrzebowanie na ciała wzrosło jeszcze bardziej a razem z nim cena. Doszło do sytuacji w, której znalezli się ludzie nie wahający się zamordować człowieka by sprzedać jego ciało naukowcom jako wykopane na cmentarzu.

Głośna stała się sprawa Williama Hare i Williama Burke, którzy zamordowali wspólnie 16 osób i sprzedali ich ciała dr. Robertowi Knox. Wszystko zaczęło się kiedy osoba wynajmująca pokój od Williama Hare zmarła. Hare za poradą swego przyjaciela Williama Burke postanowił nie zgłaszać śmierci do władz, tylko sprzedać ciało Knoxowi.

Łatwe pieniądze okazały się bardzo kuszące. By je pozyskać posunęli się krok dalej. Zamordowali inną osobę wynajmującą pokój od Hare. Jak się pózniej tłumaczyli zrobili to gdyż osoba ta była ciężko chora i odstraszała potencjalnych najemców od zamieszkania w budynku należącym do Williama Hare.

Mężczyzni kontynuowali swój morderczy proceder, do momentu kiedy zaniepokojeni najemcy odnalezli ciało ich ostatniej ofiary, niejakiej Margaret Docherty, która została przez nich uduszona i zawiadomili policję. Obaj zostali aresztowani. Hare skorzystał z oferty zostania świadkiem koronnym i obciążył zeznaniami swego wspólnika Burke, dzięki czemu uniknął kary śmierci. Burke został powieszony i o ironio jego ciało zostało przeznaczone do autopsji. Jego szkielet został spreparowany i do dziś znajduje się wystawiony w muzeum w Edinburgh Medical School.

Przypadek ten i inne jemu podobne spowodowały, że na władze wywierano dużo nacisk by  należycie uregulować prawnie kwestie pozyskiwania ciał do autopsji. Parlament Wielkiej Brytanii ustanowił prawo (Anatomy Act 1832) nadające legalny dostęp licencjonowanym i monitorowanym  palcówkom do ciał zmarłych bezdomnych, sierot, porzuconych dzieci i skazańców w przypadku kiedy nikt nie zgłaszał się po ciało. Ustanowione prawo położyło kres nielegalnemu i obrzydliwemu procederowi. Podobne akty prawne ustanowiono w innych państwach europejskich zmagających się z tym samym problemem.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)

Skomentuj