Lipiec 2020

Figury nieznanych stworzeń znalezione w grobie sprzed 10 tysięcy lat

Podczas wykopalisk w Jordanii międzynarodowy z Kharaysinm odkrył dziesiątki neolitycznych figurek, pochowanych około 10 tysięcy lat temu. Artykuł o tym odkryciu opublikowano w czasopiśmie Antiquity.

 

Pochówki w których natrafiono na figurki pochodzą z połowy dziewiątego tysiąclecia p.n.e. Znajdują się one na stanowisku archeologicznym w dolinie rzeki Zarqa. Grupa archeologów z Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii pracowała tam przez kilka lat pod kierownictwem dr Juana José Ibáñeza.

 

Artefakty zostały dokładnie przeanalizowane, a naukowcy dopatrują się w nich „ludzkich postaci”. Górna para wgłębień ma zwężać się, w okolicy szyji, a dolna, aby odpowiada talii. Podobne artefakty pojawiały się na innych stanowiskach z tego samego okresu. Warto jednak zastanowić się nad tym kogo dokładnie reprezentowały? 

Istnieje wersja, że ​​były to prymitywne obrazy bóstw. Antropomorficzne postaci bóstw stawały się wtedy powszechne. Chociażby w Europie podczas wykopalisk niejednokrotnie odnajdywano figurki „Wenus”, której wiek szacowano na tysiące lat. Być może statuetki znalezione w Jordanii były wynikiem pierwszych prób stworzenia boskich rzeźb.

 


Archeolodzy wierzą, że odnalezione przez nich artefakty mogą być przedmiotami kultu. Sugerowali oni nawet iż mogły one być używane w rytuałach. Jednocześnie, badacze zwrócili uwagę na fakt, że pewną część znalezisk dokonano nie w grobach, ale w zwykłych dołach. Jeśli więc byłyby to przedmioty kultu, skąd brał się ten brak konsekwencji w ich traktowaniu?Możliwe, że figurki zostały poprostu wyrzucone. Na przykład po zakończeniu przypisanego do nich obrzędu. Ewentualnie, mogły one służyć jako zabawki dla dzieci lub eksponaty do nauczania rytuałów.

Odkrycie archeologów dowodzi, że „zmiany psychiczne i społeczne” zachodzące w ludziach w okresie neolitu, były znacznie bardziej gwałtowne niż dotąd sądzono. Żyjący wówczas ludzie, mieli własne pomysły na życie pozagrobowe i wygląda na to, iż stworzyli nawet własne obrzędy i specjalne artefakty służące rozmaitym celom. Kolejny zaginiony rozdział historii ludzkości, odkrył się więc na naszych oczach.

 

 

Czy starożytni Asyryjczycy posiadali własne teleskopy

Wiele wskazuje na to że soczewki były znane naszym przodkom już tysiące lat temu. Chociaż teleskop został oficjalnie wynaleziony dopiero w XVI wieku, nie wykluczone że posiadali je już starożytni asyryjscy astronomowie. Spekuluje się, że korzystali oni z tak zwanej soczewki z Nimrud, która pozwoliła im obserwować niebo prawie 1000 lat p.n.e.

 


Artefakt o którym mowa, został wykonany z kwarcu około 3000 lat temu. Odnaleziono go w 1850 roku za sprawą wykopalisk Austena Layarda. Prymitywne szkło powiększające, odkryto na stanowisku Nimrud w Iraku, kryjącym pozostałości miasta Kalchu – a więc jednej ze stolic Asyrii. Według niektórych naukowców, artefakt służył np. do rozpalania ognia lub jako element zdobniczy. Istnieją również znacznie mniej popularne hipotezy zgodnie z którymi jest to fragment starożytnego teleskopu.

Poprzedzająca Asyryjczyków cywilizacja sumeryjska, pojawiła się nagle na arenie dziejów. Od początku zaprezentowała się jako nader rozwinięta a spuścizna jaka pozostała po ludzie żyjącym między Eufratem i Tygrysem jest wręcz oszałamiająca. Wiemy, że warstwy oświecone społeczeństwa sumeryjskiego dysponowały rozległą wiedzą w zakresie rzemiosła, budownictwa, rolnictwa oraz matematyki i astronomii. Czy można więc wykluczyć że ich niezwykłe techniki zostały przejęte przez Asyryjczyków?

 


Z przekazów jakie udało nam się przeczytać na tabliczkach z pismem klinowym wynika, że Sumerowie wiedzieli bardzo dużo o Układzie Slonecznym. Znali liczbę planet jakie sie w nim znajdują i wiedzieli, że Ziemia jest kulą mimo, że oficjalnie nie dysponowali teleskopem. To Sumerowie wprowadzili podział nieba na 12 znaków zodiaku. Znali zjawisko precesji i potrafili ją precyzyjnie obliczyć. Pod wieloma względami ich zaawansowana wiedza astronomiczna przypomina tą jaką prezentowali  Majowie i niewykluczone, że w obu przypadkach była to próba stosowania tej samej starożytnej spuścizny.

Zastosowanie kryształowych soczewek było powszechne w starożytnym Egipcie. Były one cennymi przedmiotami używanymi przez kapłanów w starożytnych świątyniach egipskich i babilońskich, szczególnie podczas ceremonii religijnych. Starożytne chińskie legendy opisują lustro Ying-Yang, które było niesione przez wojowników do spopielenia ich wrogów. Podobne cechy przejawiał również stworzony przez greckiego matematyka i naukowca Archimedesa,„starożytny promień śmierci”. Przerażające lustro słoneczne, które zostało użyte w bitwie pod Syrakuzami w latach 212-215 pne, aby podpalić najeżdżającą rzymską flotę. Zgodnie ze starożytnymi zapiskami udało mu się tego dokonać i zniszczyć kilka z rzymskich statków.

 


Istnienie teleskopów i soczewek w odległej przeszłości rodzaju ludzkiego, nie jest żadną rewolucją. Stanowi to jednak mocny dowód na to, że nasze obeznanie z historią rodzaju ludzkiego nie jest tak dobre jak wydaje się większości ludzi. Kwestia tego czym są artefakty takie jak soczewka z Nimrud, pozostanie zagadką na długie lata. Jednak jeśli nasi przodkowie faktycznie posiadali własne prymitywne teleskopy, to jak wiele innych rzekomo współczesnych technik zostało utraconych na przestrzeni wieków? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być nadal dość odległa.