Kategorie:
17 lutego 1600 roku na stosie w Rzymie spalony został Giordano Bruno. Postać kontrowersyjna za życia jak i obecnie. Po swej śmierci zapomniany przez historię na wieki, wskrzeszony został na przełomie XIX i XX wieku przez lewicowych intelektualistów zwalczających chrześcijaństwo i religię jako męczennik nauki. Dziś jest celebrowany w Unii Europejskiej przez intelektualnych następców i kontynuatorów tych ludzi jako symbol postępu.
Czy słuszna jest mitologizacja Bruno? Czy faktycznie był takim wielkim naukowcem na jakiego jest kreowany przez wojujące lewactwo? Moim zdaniem nie. Giordano Bruno zginął na stosie nie za swoje przekonania lecz z powodu przerośniętego ego, intelektualnej pretensjonalności, zwyczajnej nierzetelności, hiper aktywnego libido a może przede wszystkim z powodu, że był niegodziwcem, który dał się wyświęcić na księdza w sytuacji kiedy nie wierzył w prawdy wiary chrześcijańskiej.
Giordano Bruno urodził się w styczniu 1548 roku w miejscowości Nola będącej częścią Królestwa Neapolu jako Philippo Bruno. Był synem żołnierza Giovaniego Bruno i Fraulisy Savalino. W wieku lat 11 wyjechał do Neapolu by studiować trivium czyli sztuki wyzwolone. Następnie wstępuje do zakonu dominikanów przyjmując imię zakonne Giordano.
Już w seminarium popadł w konflikt z przełożonymi krytykując dogmaty wiary. W wieku 18 lat odrzucił dogmaty o boskości Jezusa Chrystusa i trójcy świętej. Co w oczach współczesnych mu ludzi uczyniło Go nie tylko heretykiem ale też ateistą. Mimo to przyjął święcenia kapłańskie a w 1575 został doktorem teologii. Obszarem jego zainteresowań był okultyzm, filozofia oraz mnemotechnika.
W 1576 roku został oskarżony o herezje i ekskomunikowany, akt oskarżenia zawierał blisko 130 punktów. Wtedy to rozpoczęła się jego tułaczka po Europie. Do 1579 roku wędrował po Włoszech zarabiając na życie jako prywatny nauczyciel ucząc gramatyki i astronomii, powrócił też do swego imienia Philippo. W Bergamo gdy został ponownie oskarżony o herezję występuje z zakonu by powrócić do życia zakonnego po kilku miesiącach.
Następnie opuszcza Włochy i wędruje po Europie podejmując się takich prac jak korektor w drukarni w Genewie gdzie przeszedł na kalwinizm. Szybko staje się ekskomunikowanym kalwinistą po tym jak wdał się w dysputę z prominentnymi profesorami kalwińskimi krytykując w obrazliwy sposób ich samych i kalwinizm jako taki.
Wypędzony ze Szwajcarii udaje się do Francji gdzie notuje epizody jako wykładowca na uniwersytetach w Lyonie, Tuluzie, Paryżu. W tym czasie zdołał opublikować 120 tez będących syntezą jego poglądów dając się w nich poznać jako wielki przeciwnik Arystotelesa. Gdy król Henryk III rozpoczyna walkę z Hugenotami Bruno uznaje, że Francja to jednak nie jest najlepsze miejsce dla byłego ekskomunikowanego dominikanina oraz ekskomunikowanego ale jednak kalwinisty i przenosi się do Anglii.
W Londynie na dworze królowej Elżbiety I Tudor opublikował sześć dialogów w tym satyrę na Kościół Katolicki. Krótko wykładał na Oxfordzie skąd zostaje wręcz zmieciony śmiechem z mównicy przez miejscowych profesorów głosząc swe poglądy na jednej z debat.
Nie mając czego szukać w Anglii udaje się do Niemiec a konkretnie do Wittenbergi gdzie zostaje luteraninem i przez rok wykłada na tamtejszym uniwersytecie. Tam wystąpił przed sporą publicznością i rzucił oskarżenia przeciw Stolicy Apostolskiej. Swe wystąpienie powtórzył w Pradze gdzie opublikował 160 artykułów przeciwko matematykom (choć na matematyce nie za bardzo się znał). Od 1589 do 1590 wykładał na uniwersytecie w Helmstedt gdzie ogłosił drukiem trzy duże poematy filozoficzne. Z powodu głoszonych poglądów zostaje ekskomunikowany i wykluczony z gminy luterańskiej (za kalwińskie odchylenie) oraz wypędzony z Niemiec. Jak widać Giordano Bruno nigdzie nie potrafił zagrzać miejsca na zbyt długo z powodu ciągłych konfliktów z otoczeniem, wybuchających na tle jego poglądów.
Poglądy te były zlepkiem i kombinacją poglądów Platona, protestanckiej teologii, hebrajskiego mistycyzmu (kabały), własnego ateizmu oraz wędrówek filozoficznych XV wiecznego, niemieckiego kardynała Mikołaja z Kuzy oraz wielu innych nurtów (często sobie przeciwstawnych) z których wybiórczo garściami wyciągał to co mu odpowiadało do tworzonej przez siebie filozofii.
Poglądy Bruna nie miały charakteru naukowego w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Nie wynikały z obserwacji, nie miały być testowane eksperymentalnie, nie były wsparte żadnymi obliczeniami, ani modelami matematycznymi zjawisk. Bruno najprawdopodobniej nie był nawet w stanie zrozumieć obliczeń Kopernika, gdyż nic nie wskazuje na jego znajomość matematyki. Jego poglądy miały charakter czystej spekulacji i były inspirowane religijnie.
Nieskończoność Wszechświata była dla niego emanacją nieskończoności Boga. Stąd niesłusznie przypisano mu rolę "męczennika nauki". Rodzaj działalności intelektualnej, jaki uprawiał określany jest jako filozofia przyrody. Jednak jego spekulacje miały charakter niezwykle śmiały i wyprzedzały swój czas. Np. Kopernik budując heliocentryczny model Wszechświata nadal zakładał istnienie sfery gwiazd stałych, ograniczającej kosmos, podczas gdy Bruno uważał Wszechświat za nieskończony w czasie i przestrzeni.
Bruno nie był w tym pierwszy, jego mniej znanymi prekursorami byli atomiści greccy, oraz Mikołaj z Kuzy i Thomas Diggest. Johannes Kepler znając i porównując te wszystkie koncepcje odrzuca jednak ideę nieskończoności Wszechświata. Trudno bowiem było wyzbyć się, również inspirowanej religijnie, idei centralnego miejsca Ziemi w kosmosie.
Założenie o nieskończoności i jednorodności Wszechświata utorowało sobie drogę w nauce pod wpływem dyskusji rozpoczętej przez Kartezjusza, stając się na 200 lat centralnym założeniem kosmologii, i dominowało do czasów Alberta Einsteina. Obecnie uległo przekształceniu w założenie jednorodności i izotropowości całego Wszechświata stając się podstawą współczesnej astrofizyki. Istnienie planet pozasłonecznych zostało obserwacyjnie potwierdzone pod koniec XX wieku, a do grudnia 2010 wykryto istnienie 500 takich obiektów.
Poszukiwaniem ewentualnych cywilizacji pozaziemskich od roku 1959 zajmuje się SETI. Wszechświat najprawdopodobniej nie ma barier, czy granic, a jego rozmiary są skończone, co określa się zwięzłą formułą: jest nieograniczony ale skończony (co bliższe jest przekonaniom Mikołaja z Kuzy i Kartezjusza niż Bruna). Również czas istnienia Wszechświata liczony jest od Wielkiego Wybuchu. Istnieją jednak również spekulacje zakładające, że może on być z kolei elementem Multiwersum o nieznanej naturze lub też, że Wielki Wybuch stanowi jedynie punkt na osi ewolucyjnej pulsującego Wszechświata
Największą różnicą pomiędzy teoriami Bruna a współczesną astrofizyką (czy też nauką w ogólności) jest wyznawany przez niego animizm, przypisujący świadomość i inteligencję tak samej materii, jak też ciałom niebieskim z niej zbudowanym.
Wygnany z Niemiec powrócił do Włoch do Wenecji gdzie ogłosił się "synem nieba i matki ziemi" ogłaszając zamiar utworzenia własnej sekty, wierzył, że dzięki swym mocom magicznym podporządkuje sobie każdego możnowładcę. W Wenecji Bruno przebywał na zaproszenie możnowładcy Giovaniego Moceniego, który zatrudnił Bruno by ten uczył go ezoteryki, magii i mnemotechniki.
Po kilku tygodniach gdy szlachcic ów zorientował się, że jest wodzony za nos przez szarlatana, który dodatkowo wykazuje większe zainteresowanie jego żoną niż lekcjami, aresztował Giordano Bruno tego samego dnia gdy ten planował czmychnąć do Frankfurtu i przekazał go do Trybunału Inkwizycyjnego w Wenecji.
Gdy Trybunał Inkwizycyjny w Rzymie dowiedział się o zatrzymaniu Giordano Bruno w Wenecji postarał się o ekstradycję. Normalnie łagodny zazwyczaj Trybunał Inkwizycyjny w Wenecji ( w tamtym czasie większość spraw kończyła się tam uniewinnieniem lub reprymendą) odmawiał w takich sytuacjach. W tym przypadku jednak ze względu na naturę sprawy pozbyto się zwyczajnie kłopotu z Wenecji i nastąpiła ekstradycja Bruno do Rzymu.
Proces trwał 7 lat w czasie tego czasu Bruno pozostawał uwięziony. Początkowo Giordano Bruno oparł swą obronę na bagatelizowaniu swych tez jako zwyczajnych żartów, których nie powinno się brać poważnie. Jednak z biegiem procesu stawał się coraz bardziej uporczywy i przeszedł z czasem z pozycji negocjowania swych poglądów do fazy buntu.
Odmawiał odwołania swych herezji i utrzymywał, że sędziowie nie mają nad nim władzy i mandatu do osądzania. Pod koniec procesu zgodził się jednak na wyrzeczenie się swych tez lecz krótko po tym przekazał na ręce papieża Klemensa VIII memoriał w którym potwierdzał tezy których miał się publicznie wyprzeć. W takiej sytuacji został przekazany władzy świeckiej Rzymu i spalony na stosie na głównym placu Rzymu Campo de Fiori.
Giordano Bruno był na pewno obdarzony umysłem bystrym i bardzo aktywnym, pozwalał mu szybować daleko i bez kontroli w obszary pozostające daleko poza horyzontem wiedzy większości współczesnych mu ludzi. Żył w czasach renesansu, w czasach pomieszania tradycyjnych utrwalonych przez wieki poglądów religijnych-naukowych z podwalinami współczesnej nauki. W czasach gdzie dla dociekliwego umysłu na każdym rogu czaiła się nowa ekscytująca teoria warta zgłębiania. Niestety nie potrafił oddzielić ziarna od plew eksponując poglądy podkopujące ład społeczny zamiast skupić się na prawdziwej nauce za co nie spotkałby się z tak straszliwą opozycją KK.
Giordano Bruno umarł nie jako naukowiec czy za poglądy naukowe ale za odrzucenie fundamentów wiary której głoszenie ślubował w czasie święceń kapłańskich. Wyrok skazujący wydano za propagowanie herezji doketyzmu, głoszącej, że ciało Jezusa Chrystusa było tylko iluzją.
Komentarze
Skomentuj