Polskie Mykeny odkryte w Maszkowicach

Kategorie: 

public domain Powyżej widok na osadę w Maszkowicach

Kilka tygodni temu pojawiła się w krajowych mediach informacja o sensacyjnym i ważnym odkryciu, dokonanym przez polskich archeologów w Maszkowicach na tak zwanej "Górze Zyndrama". Unikalność odkrycia wywołało także zainteresowanie poza granicami Polski, które zaowocowało publikacjami w zagranicznych periodykach archeologicznych. Odkrycie okazało się być nie tylko rzadkością w skali Polski ale też w skali całego regionu.

 

Pierwsze wykopaliska na "Górze Zyndrama" przeprowadzono w latach 1959-1975. Wtedy to archeolodzy poszukiwali pozostałości zamku rycerza Zyndrama z Maszkowic, który posiadał rozległe włości w tej okolicy. Zyndram z Maszkowic był dworzaninem króla Jagiełły i to jemu przypadł zaszczyt poprowadzenia do boju pod Grunwaldem elitarnej chorągwi ziemi krakowskiej w której szeregach walczył także Zawisza Czarny.

 

Śladów po zamku Zyndrama nie odnaleziono ale natknięto się na osadę z epoki brązu. Osada zamieszkiwana była od około roku 1000 p.n.e. do 50 p.n.e. W 2010 roku archeolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wznowili badania "Góry Zyndrama" na wcześniej nie przebadanym obszarze, mieszczącym się na górnej części wschodniego zbocza góry, gdzie kończy się wypłaszczenie. Badania trwające do 2015 roku ujawniły, że pod młodszą osadą z epoki brązy znajduje się jeszcze starsza osada sięgająca swymi początkami wczesnej epoki brązu (1700 p.n.e.).

Archeolodzy twierdzą, że osada nie była zamieszkiwana przez rdzenną ludność zamieszkującą Małopolskę od końca epoki neolitu, lecz przez małą liczącą sobie około 200 osób grupę przybyszów, kolonistów z południa, z okolic rzeki Cisy na Węgrzech. Wcześniej odkryto kilka innych osad w polskich Karpatach które łączone są z tą obcą na naszych ziemiach kulturą umownie nazwaną "Otomani-Fuzesabony". Największą i najbardziej znaną osadą tej kultury w Polsce jest warownia z Trzcinicy koło  Jasła, którą nazwano "Troją Północy".

 

Przybysze z południa wybudowali swoja osadę z niebywałym na tamte czasy rozmachem. Zniwelowali wierzchołek góry i utworzyli w ten sposób wypłaszczenie o powierzchnie 5000m2, powiększone dodatkowo o taras, który wybudowali z materiału pozyskanego w czasie niwelacji wierzchołka góry. By ziemia nie obsuwała się ze zboczy góry, budowniczowie wybudowali kamienno-ziemny mur oporowy. Dzięki aparaturze do pomiarów geofizycznych wiadomo, że mur miał długość 140m i otaczał osadę od północy i wschodu. Mur o wysokości około 3m nie tylko zapobiegał obsuwaniu się ziemi, ale pełnił zapewne także funkcję fortyfikacji, utrudniającą potencjalnym napastnikom wtargnięcie do osady.

Właśnie ten szczegół czyni, że osada na "Górze Zyndrama" jest tak interesująca i wyjątkowa. W całej Europie Środkowej znanych jest mniej niż dwadzieścia osad datowanych tak wcześnie i wykorzystujących do fortyfikacji kamienny budulec. W czasach kiedy wybudowano osadę,  kamienne fortyfikacje typowe są dla kultur epoki brązu z basenu Morza Śródziemnego. Fortyfikacje w tej części Europy konstruowane były przy użyciu drewna i ziemi i trwało to aż do czasów wczesnego średniowiecza.

 

Zaintrygowani nieoczekiwanym znaleziskiem archeolodzy, postanowili zawiesić wykopaliska wewnątrz osady i skupić swą uwagę i wysiłek na stoku wzgórza by bardziej szczegółowo przebadać kamienną konstrukcję. Po zdjęciu młodszych nawarstwień zalegających pod odkrytym wcześniej murem oporowym oczom archeologów ukazał się widok zupełnie przez nich nieoczekiwany. Zaczęli odsłaniać zewnętrzną ścianę obwałowania, która wyłożona była obrobionymi, płaskimi blokami kamiennymi o wymiarach od 70 do 100 cm tworzącymi rodzaj lica o wysokości nie mniejszej niż 3 m. Niektóre z kamiennych bloków uformowano w kształt sześcioboków. W odległości 5 m od lica muru fortyfikacja została dodatkowo wzmocniona przez 1.5m rów, którego chronologii jeszcze nie ustalono. Archeolodzy natrafili także na pozostałości bramy wejściowej. Brama wejściowa ma formę wąskiego korytarza o szerokości 130cm przecinającego mur i wiodącego w górę w stronę wnętrza osady. Wnętrze korytarza wyłożone było płaski blokami piaskowca z których część ciągle znajduje się tam gdzie posadowili je budowniczowie 3500 lat temu.

     Powyżej pozostałści bramy wejściowej

Monumentalność kamiennej architektury wzniesionej pomiędzy 1750 a 1690 rokiem p.n.e. (datowanie metodą węgla c14 szczątków współczesnych budowie muru). Czyni fortyfikacje na "Górze Zyndrama" najstarszym przykładem budowli kamiennej na ziemiach polskich, detronizując tym samym przykłady romańskiej architektury kamiennej z początków XI wieku. Skala całego kompleksu oraz wielkość kamiennych bloków użytych w budowie stawia osadę z " Góry Zyndrama" bliżej podobnych kompleksów znanych z kultur epoki brązu basenu Morza Śródziemnego niż jakiejkolwiek kultury rozwijającej się równolegle w tym czasie w Europie.

                                                            Powyżej "idol wiolinowy"

Należy zwrócić uwagę, że całość kompleksu została wykonana natychmiast po przybyciu w te strony kolonistów z południa. Wskazuje to na to, że grupa ta była bardzo dobrze zorganizowana i posiadała gotowy zasób wiedzy i umiejętności co pozwoliło im na użycie z sukcesem kamiennego budulca. Wszystko wskazuje na to, że wiedza ta została zdobyta za pośrednictwem cywilizacji śródziemnomorskiej gdzie kamienne budownictwo rozwijało się od epoki wczesnego brązu. Na ten kierunek kontaktów wskazuje także odnaleziona w warstwie z około 1500 lat p.n.e. figurka niezidentyfikowanego żeńskiego bóstwa zwanego  ze względu na kształt "idolem wiolinowym" Taki rodzaj statuetki produkowany był masowo w Grecji mykeńskiej. Sezon wykopalisk w tym roku został już zakończony. Wykopy zostały zabezpieczone a wznowienie badań planowane jest na przyszły rok.

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)

Komentarze

Portret użytkownika Heniek

Według polskiego Indiany

Według polskiego Indiany Jonesa i Nikoli Tesli czyli pana Wandaluzji z Wrocławia była to kamienna twierdza graniczna Ariów kultury trzcinieckiej i był to "śmieć" w porównaniu z ówczesnym Krakowem czy Wrocławiem.

0
0
Portret użytkownika Heniek

  Zacytuję: " Góra ZYNDRAMA z

 Zacytuję:" Góra ZYNDRAMA z Maszkowic, na południe od Starego Sącza to twierdza graniczna ARIÓW kultury trzcinieckiej. Nie jest prawdą, że budowla jest Starsza od Myken, gdyż twierdza MEGALITYCZNA w Mykenach to cywilizacja Egejska a Maszkowice to cywilizacja Mykeńska. Cywilizacja Egejska była skutkiem metalurgii BRDNEŃSKIEJ, która promieniowała z Megalitycznego Hradczanu z eksportem Żelaza i Stali. Metalurgię Brdneńską zniszczyli Ariowie kultury amfor kulistych w XXII wieku p.n.e., którzy przybyli z Wenedy nad BRDĄ i wynieśli się nad Górną Wisłę, wobec czego Wschodni Basen Morza Śródziemnego był zdany na dystrybucję Żelaza i Stali przez Troję na Złotym Rogu, ze Słowacji, Kaszub, Powiśla, Kielecczyzny i Rugii. To zmieniło się po Pokoju w Mieście Bogów, czyli Asgardzie-Kijowie w r. 1627 p.n.e., w którym Słowianie z Pomorza zyskali dorzecze Odry. Wówczas powstał wielki ośrodek stalowniczy w Chrobrzy-Strzegomiu, który eksportował Żelazo i Stal przez Triest i Wenecję (Małą Wenedę, gdyż Wielką była Bydgoszcz), co nazywa się Cywilizacją Mykeńską. Najwspanialszy pałac Mykeński został zbudowany przez Pelopsa z Poznania i Hiperdameę w Pylos przy zachodnim brzegu Peloponezu. W Pylos została podpisana konwencji Pelopsa z wezyrem hyksoskiego Egiptu Józefem na dostawy Żelaza i Stali do Egiptu, które Żydzi z Suezu rozprowadzali w całym pasie zwrotnikowym za WAGĘ ZŁOTA. Stąd pochodzi polska nazwa ŻYDÓW jako Ludu Gwiazdy Morza IZYDY." Osobiście bardziej wierzę teoriom pana Wandaluzji,ostatniemu żyjącemu przedstawicielowi archeologicznej szkoły lwowsko-wrocławskiej niż teoriom współczesnej archeologii głównego nurtu sponsorowanej przez Niemców... 

0
0
Portret użytkownika wer

Wandaluzja to są majaczenia

Wandaluzja to są majaczenia osoby chorej psychicznie. Nie wiem w co tam można wierzyć. Wymieszanych trochę terminów naukowych z pseudonaukowym bełkotem.

0
0
Portret użytkownika Tutaj

"Jeśli fakty nie pasują do

"Jeśli fakty nie pasują do teori tym gotrzej dla faktów...." To dewiza archeologii głównego nurtu. Naprawdę nic nie wiesz na temat szkoły Lwowskiej? Jak to jest, że naukowcy odkrywają ze zdumieniem nowe artefakty nie pasujące do odtychczasowych interpretacji, przerabiaja je dopasowując na siłe,albo zamiataja pod dywan. A przepraszam który profesor, doktor, wykładowca na znanych uczelniach przyzna się, że jego dotychczasowy dorobek naukowy oparty jest na błędnych interpretacjach? Czy wobec ogromu odkrć dokonanych w ostatnich latach ktoś odważny pokusi się o ich zebranie w jakiejs potężenej monografii?

0
0
Portret użytkownika Luk

Nie jestem aż takim

Nie jestem aż takim specjaliśtą jak autor tej wypowiedzi ale posiadając wiedze na swoim poziomie i znając pewne  fakty zgadzam sie w stu procentach. Dziwne to zjawsiko w Maszkowicach dla tych którzy histroii "właściwej" nie znają lub nie chcą znać. 

0
0

Skomentuj