Ważne odkrycie archeologów. Neurowie istnieli i zamieszkiwali teren obecnej Polski.

Kategorie: 

Źródło: Public domain

Rzeszowscy archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia na Podkarpaciu.  Odkrycie jest na tyle ważne, że będzie trzeba zmieniać mapy i przepisać to i owo w książkach.

 

Skupisko kilkunastu osad zbudowanych w okolicach grodu obronnego, odnaleziono niedaleko Chotyńca w powiecie jarosławskim. Naukowcy są pewni, że  odkryte osady zamieszkane były przez lud pochodzenia scytyjskiego. Jest to tym samym najdalej na zachód Europy wysunięta osada scytyjska.

 

Choć w ocenie naukowców znalezisko zachowało się w dość kiepskim stanie, można stwierdzić, że 2500 lat temu był to potężny gród wraz z osadami służebnymi. Zachowany na krótkim odcinku wał obronny ma od 30 do miejscami 40 metrów grubości i wznosi się na wysokość 3.5 m.

 

Pozostała część konstrukcji zniszczona została w wyniku budowy drogi i prac rolnych. Wielkość i kształt grodu świetnie obrazują zdjęcia z lotu ptaka. Widać wyraznie inny kolor gleby wyznaczający granicę grodu.

 

Według kierownika badań, prof. Sylwestra Czopka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego istnieją przesłanki by twierdzić, że osadę zamieszkiwał lud Neurów. Lud Neurów został wymieniony przez Herodota w V wieku p.n.e.  Herodot wymienia Neurów jako sprzymierzeńców Scytów, ale mówi, że mieli oni scytyjskie obyczaje. Był więc to lud niekoniecznie scytyjski lecz na pewno pod wielkim wpływem Scytów i należący do scytyjskiego kręgu kulturowego.

 

 

Według Herodota Neurowie na pokolenie przed wyprawą króla perskiego Dariusza Wielkiego przeciw Scytom osiedlili się w kraju Budynów, zmuszeni do opuszczenia swojej ojczyzny z powodu plagi węży. Grecki historyk przekazał także informację o szamańskich praktykach Neurów związanych z wilkołactwem, pisząc że raz do roku na kilka dni każdy z nich staje się wilkiem, a potem znowu przybiera dawną postać.

Dawniejsi badacze skłonni byli dopatrywać się owych wspomnianych przez Herodota pierwotnych siedzib Neurów na obszarze położonym mniej więcej między Bugiem i Wielkopolską na co wskazywać miałyby licznie występujące na tym terenie nazwy rzeczne o rdzeniu *nur / *nyr („mokry, wilgotny”) Nurzec, Ner, Narew. Wygląda więc na to, że mieli rację.

 

Neurowie przez większość badaczy polskich identyfikowani są ze Słowianami. Według Zbigniewa Gołąba Νευροί = psł *Nervi "ludzie" – populacja prasłowiańska (być może również Budynowie),  nawiązała łączność z powrotną falą irańskich koczowników, Scytów, którzy pojawili się na stepach pontyjskich. Świadczyć o tym może istnienie całego zestawu wyrazów charakterystycznych tylko dla Słowian i Irańczyków (nie występujących w językach bałtyjskich albo będących późną pożyczka z języków słowiańskich), szczególnie w zakresie życia religijnego, obyczajów, moralności (np. para: bogъ : divъ), które prawdopodobnie pochodzą z pierwszych wieków pierwszego tysiąclecia p.n.e.  

 

Łączność ta, pozostawiła trwały ślad w kulturze i słownictwie Słowian, trwała aż do przybycia Gotów na Ukrainę ok. 300 roku n.e. Inne hipotezy dopatrują się w Neurach związku plemiennego prasłowiańsko-bałtyjskiego lub nawet plemion czysto bałtyjskich. Jeszcze inni badacze skłonni są dopatrywać się w nich ludności fińskiej.

 

Profesor Czopek zaznaczył, że nie ma pewności czy gród był stale zamieszkiwany tak jak w tym samym czasie osada w Biskupinie. Naukowiec skłania się ku tezie, że osada nie była zamieszkiwana ciągle. Naukowiec przypuszcza, że ludność szukała schronienia za potężnymi wałami grodu w razie niepokojów lub gród pełnił funkcje związane z kultem. Natomiast  życie codzienne kwitło w osadach otaczających gród.

W czasie wykopalisk archeolodzy odnalezli wiele przedmiotów z IX do V wieku p.n.e. a więc z epoki wczesnego żelaza.  Wśród nich są szklane paciorki, oporządzenie jeździeckie w postaci żelaznych wędzideł, charakterystycznych naczyń ceramicznych czy militariów. Jest też sporo kości koni, które odgrywały u Scytów szczególną rolę.

 

W najbliższych tygodniach archeolodzy planują przeprowadzić wykopaliska w obrębie grodu, gdzie jak przypuszczają namierzyli "zolnik" czyli miejsce kultowo-obrzędowe. Spodziewają się tam znalezć dużą ilość ceramiki i kości zwierząt.

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Skomentuj